Przejdź do głównej zawartości

Kilka powodów, dlaczego jestem wściekła

 

Nie mam na myśli zmian klimatycznych. Nie widziałam latających spodków. Póki co mój telefon nie przejął władze nade mną. Kanibale nie obgryzają mi kostek. Gdy biegam wieczorem nie atakuje mnie zombie, ani wilkołak. Jednak ten świat nie wydaje mi się normalny. Koronawirus to jedno. Decyzje Rządu za którym stoi mały człowiek o dużej ambicji to drugie.


Wirus jest w odwrocie, zapraszamy do urn

Wiosną nikt nie mógł być przygotowany. Były wpadki, były też dobre decyzje. Zdrowie jednak szybko przesłoniły wybory prezydenckie. Nie potrafię wymazać z głowy tekstu: „Alleluja, Andrzej Duda...”
i cały tłum wraz z Prezydentem tańczą – ramię w ramię, niekoniecznie w maseczkach. Sielski obrazek. Potem szalejemy z bonami na wakacje. Najpierw miało być kryterium zarobkowe – później zmieniono to na kryterium korzystających z 500+. Nie liczyłam na żadne bony, nie zabolało mnie, że ich nie dostałam. Jestem niezależnym człowiekiem płacącym podatki – nie liczę na to, że Państwo za sponsoruje mój urlop. Wspierałam Polską gospodarkę, wyjeżdżałam na wakacje kilka razy w Polsce. Wyjazd do Czech, Węgier i Austrii przełożyłam na następny rok. Życie trwało.


Wrzesień i powrót do szkół

Wszyscy obawiali się powrotu do normalnych lekcji. Najbardziej nauczyciele – nie ma się czemu dziwić. W okolicach 17 września liczby zaczęły rosnąć, a rodzice odczuwać niepokój. Z jednej strony strach, że ich dziecko zachoruje – a z drugiej obawa, kiedy znowu jedno z nich będzie musiało zostać
w domu. Wiosną każdy drżał o swoją posadę i po chwili wytchnienia latem, jesienią powrócił ten sam strach. Od tego czasu w niecałe dwa miesiące mamy ponad 20 tysięcy nowych przypadków dziennie. Jednak zanim dobiliśmy do tych porażających liczb, stało się coś jeszcze.


Praworządna i Dobra Kobieta

Stała się Kaja Godek. I wyrok Trybunału Konstytucyjnego. 22 Października w centrum pandemii postanowiono zaburzyć święty kompromis, który jako tako trzymał w ryzach całą sytuację. Kobiety wyszły na ulice, a wraz z nimi ich mężowie, partnerki oraz inne ugrupowania. Bo trzeba pamiętać, że ten wyrok nie dotknął tylko kobiety. On dotknął także mężczyzn – dotknął rodziny. Byłam w Bieszczadach, gdy Mąż przeczytał na Twitterze co się stało. Kaja Godek niczym w ekstazie świętowała swoje zwycięstwo. Trzeba jednak pamiętać, że to nie dzieci zwyciężyły. Zwyciężył światopogląd w wersji ultra. Społeczeństwo podzieliło się na pół, a potem jeszcze raz i jeszcze raz.


Polak Polakowi naplułby do zupy

Rolnicy nienawidzą Wegetarian z wzajemnością. Górników nie potrafi ścierpieć reszta Polski. Kobiety podzieliły się na matki i morderczynie. Na nacjonalistki i lewaczki. Dowiedziałam się też z rozmowy z jedną z Pań popierających wyrok TK, że nie powinnam się odzywać. W końcu nie mam dzieci, więc nie wiem co mówię. Nie lubię tego argumentu. Zupełnie nic nie zmienia. Zamierzam mieć dzieci. Jednak to nie o to mi chodzi. Zastanawiam się kto przy zdrowych zmysłach postanowił zasiać taki ferment w społeczeństwie. Nie wierzę, że nikt nie przewidział protestów. Niepokój, sprzeciw i bunt rośnie niczym kula śniegowa. Ludzie o centrowych poglądach zostali popchnięci w lewo lub prawo.


LGBTQ a Polska rodzina

Kaja Godek to ambitna kobieta, działająca zadaniowo i nastawiona na cel. Trochę szkoda, wolałabym gdyby była leniwa. Ruszyła w „obronie Polskich rodzin”. Jestem Polką. Tworzę Rodzinę. Nigdy nie czułam, żeby ruch LGBTQ w jakikolwiek sposób mi zagrażał, w przeciwieństwie do działań Kai Godek. Uważam, że jeśli dwoje ludzi dobrowolnie chce być ze sobą, nie czynią tym krzywdy nikomu innemu – powinni mieć prawo do tego. Ja i mój Mąż mamy różne wyznania. Dzięki Bogu – nikt nie protestował przed naszym ślubem. Lata temu pewnie byśmy się nawet nie poznali. Tworzymy szczęśliwe małżeństwo. Dlaczego mam odbierać komuś prawo do szczęścia? Warto przypomnieć, że osoby LGBTQ (tak – osoby – bo to nie jest ideologia – to są ludzie) mają polskie obywatelstwo, pracują, mają biznesy i płacą podatki. To przykre, że część z tych podatków opłaca działania procesowania ustaw o profilu takim, jak działania K. Godek. Niedopuszczalne natomiast jest tworzenie stref wolnych od LGBTQ. Po prostu niedopuszczalne. Co następne – strefa wolna od imigrantów? Od niekatolików? Od kobiet? Czasem mam wrażenie, że to są strefy wolne od sumienia.


Oliwa oddzieli się od Wody

W jednym z wywiadów zapytano Kaję Godek czy ma świadomość, że po cichu pomaga tym, z którymi walczy. Mój Mąż nigdy by nie założył tęczowej flagi. Zawsze różniliśmy się pod tym względem. Natomiast gdy usłyszał o strefie wolnej od LGBTQ wściekł się. Nie zdenerwował, zwyczajnie się wkur@ił. Pamiętam jak z podziwem słuchałam jego wywodów „Jak to! To Gej płaci podatki, jest Polakiem, a zrobią strefę wolną?! Jakim prawem.” Wtedy zrozumiałam, że części społeczeństwa otworzą się oczy, choć wcześniej mieli inne poglądy. Pamiętajmy – wczoraj dotknęli jedną grupę, dzisiaj drugą – jutro dotkną kolejną.

Broń palna

Zastanawia mnie też ogromnie, że Kaja Godek jest pro – gun. Jednocześnie pro – life. Gryzie mi się to strasznie. W jednym z wywiadów powiedziała, że kobieta może się bronić pistoletem przed gwałtem. Oczywiście K. Godek nie kryje się z tym, aby kolejną legalną przesłankę do aborcji (gwałt) zlikwidować. Miałam w głowie wtedy przeciętną Polkę. Zapracowana, stara się połączyć rolę ambitnej osoby z karierą i rolą matki. Pół roku temu była na strzelnicy, jednak od tego czasu nie miała chwili, żeby poćwiczyć. Objuczona reklamówką idzie pewnego listopadowego popołudnia, chwilę po 17.00 już jest ciemno, ale idzie dzielnie – tylko przejść pod wiaduktem przy zalesionej części miasta. Zjawia się On – Gwałciciel. Ma zamiar ją skrzywdzić. Będzie się opierać – to ją pobije. Co zrobi gwałciciel, jeśli jakimś cudem kobieta dobędzie broni i trzęsącymi się ze strachu dłońmi wyceluje w niego? Ucieknie? Ten człowiek już nie ma skrupułów – w końcu postanowił złamać prawo. Być może ta kobieta zginie od własnej broni. Warto też pamiętać o tym – że na kanwie pro – gun, ten człowiek już będzie miał broń – legalnie. W części stanów Ameryki jest wolne prawo do posiadania broni palnej. Stany Zjednoczone należą do szóstki krajów z najwyższym odsetkiem zgonów spowodowanych postrzeleniem z broni palnej. Jak to się łączy z pro – life?


Dialog

Myślę, że powinniśmy odłożyć skrajne postaci, które działają jak zapalniczka na bok. Powinniśmy porozmawiać. Odłożyć na bok wyzwiska i porozmawiać. O tym czego oczekujemy i jak powinien wyglądać kraj, w którym żyjemy. Nie chcę stąd wyjeżdżać – mimo że niektórym marzy się Gilead. To jest mój kraj.





Komentarze

Popularne posty

Mądrość Psychopatów - Recenzja

Wow! #StayAtHome, a bardziej po swojsku siedź na dupie zdecydowanie pomaga w czytaniu hołdy wstydu - czyli całego tego muru chińskiego, który zbudowaliśmy z książek, które kupiliśmy, a jeszcze nie przeczytaliśmy. Winna tego występku jestem w 100% - a do tego jeszcze notorycznie wypożyczam książki od znajomych - oczywiście te są moimi priorytetami na liście czytelniczej. Mądrość Psychopatów  Kevina Duttona to pozycja, na którą ostrzyłam swoje zęby od dawna. Z pewnością należy do kategorii mózgotrzepów - czyi książek, skłaniających nas ku rozwoju osobistego, jednak na co warto zwrócić uwagę, to na fakt iż jest o psychopatach. No i zaczyna robić się wesoło i trochę strasznie. Urzeka mnie lekkość i świeżość stylu Duttona, wyniki badań o tajemnicach ludzkiego umysłu są zaserwowane niczym pyszny i jeszcze ciepły, maślany croissant i mocna kawa. Mniam! Jednak co podsyca nasz apetyt, to ukazanie, że nie każdy psychopata to Ted Bundy. Występuje tutaj dość podstawowy podział psy

Twój sąsiad psychopata - recenzja Rozmowy z Psychopatami Ch. Berry - Dee

Białe zęby błyskają w szerokim uśmiechu, choć oczy pozostają nieruchome, a nawet martwe. Mocny uścisk dłoni wydaje się godny zaufania, jednak jest w nim coś wyuczonego. Dużo mówi, bardzo dużo - tylko, czy to co wydobywa się z jego ust to prawda? Statystycznie - 1% społeczeństwa to psychopaci . Niektórzy z nich są świetnymi dentystami, którym oko nie zadrga podczas wykonywania leczenia kanałowego. Architekci, prawnicy oraz managerowie w korporacjach. Psychopatia jest nieuleczalna, mimo to nie brakuje psychiatrów, którzy ją próbują zbadać. Christopher Berry - Dee - 90% kryminologa, 10% showmena w true crime - niczym Rycerz Artur łamie przypadek, po przypadku. Moi drodzy - nie jest to skromny rycerz, czasem mam wrażenie, że autor siedzi na przeciw mnie w ciemnym, zadymionym pubie. Odpala nieśpiesznie cygaro, zaciąga się dymem a w dłoni w rżniętym krysztale lśni bursztynowa szkocka. Berry - Lee zaczyna swoją opowieść i niech Cię szlag trafi, jeśli nie wysłuchasz jej z należytym szacunkiem

Bieg-nij! Las! Bieg-nij! - recenzja Psychopatów Stephena Seager'a

Żywym  stoi mi wspomnienie, gdy na stronie Empiku zobaczyłam okładkę tej książki. Ślinianki zaczęły pracować intensywnie jak na widok bezy z kremem cytrynowym, z ekscytacją dodałam do koszyka i wprost nie mogłam się doczekać, aż ta cegła trafi w moje łapki. Psychopaci Stephena Seager'a to pozycja, która wydawała się stworzona dla mnie - tyle, że jednak nie.  To prawdziwy sukces aby przekuć jeden rok pracy w danym zakładzie w ponad czterysta stronicową książkę oraz bądź co bądź aktyw , który wciąż przynosi zyski. Zwłaszcza, jeśli należałeś do grupy, której zwolnienia nigdy nie dotyczyły, aż nagle zaczęły. Co wcale nie znaczy, że książka jest dobra - bo ta książka jest trochę ab gymnic - obiecuje, że będziesz miał boskie ciało - a cudów nie ma, pozostaje tylko spocony brzuch i podwyższony rachunek za prąd.  Dawno nie męczyłam tak długo jednej książki. Wszystko zapowiadało się świetnie - tematyka psychopatów i pierwsze strony, które elektryzowały. Do tego moja ulubiona objętość - 400